A kiwi kiwi kiwi!

     Człowiek człowiekowi wilkiem, a Kiwi Kiwi Kiwi - znacie to? :D Od razu mi się to przypomina jak patrzę na te paznokcie. Przedstawiam Wam... KIWI!
     Jest to post w ramach akcji Kolorowe lato na paznokciach - ledwo się wyrobiłam, zaraz północ. ;P Niby mam wakacje, ale ciągle coś robię i nie mam na nic czasu! ;)


    Jak pisałam w poprzednim poście, miałam problem z kupieniem pachnących lakierów My Secret. Jak trafiłam w końcu do Natury w Centrum Bemowo to na półce nie było nawet pustych miejsc po nich. Lekko zaskoczona spytałam o nie ekspedientkę. Co się okazało? Mają ich mnóstwo, ale... w szufladzie pod szafą My Secret! Przeszczęśliwa opuściłam drogerię z trzema pachnącymi lakierami - Raspberry, Fruit Cocktail i Kiwi (Candy już mam, recenzja TUTAJ).


     Kolor tego lakieru idealnie opisuje jego nazwa - to właśnie cudne kiwi! I do tego pełne czarnych drobinek wyglądających jak pestki. Jest naprawdę śliczny, ale taki jakby... nie mój. Mimo pięknego odcienia kiepsko się z nim czułam...


     Konsystencja lakieru jest taka sama jak w przypadku Candy - bardzo przyjemnie i bez problemowo się go nakłada. Niestety po nałożeniu jednej cienkiej warstwy i drugiej grubszej wciąż gdzieniegdzie były prześwity. Dodałam 3, która pogłębiła kolor. Lakier nie smuży ani nie bąbluje, pomimo 3 warstw schnie przyzwoicie.


     Pędzelek jest krótki i niezbyt szeroki, co mi osobiście mało odpowiada. Trzeba się trochę namachać żeby ładnie pomalować paznokcie, ale tragedii nie ma. ;) Nie podoba mi się kwadratowa zakrętka - nie jest zbyt wygodna.


     Co do trwałości, to następnego dnia dodałam ciemne ombre i jeszcze utrwaliłam top coatem, i dopiero 3 dnia trzeba było zmyć. Winowajcą były starte końcówki. Żadnego odprysku! Zapach Kiwi nie podoba mi się tak bardzo jak Candy, jest lekko owocowy i słodkawy, ale jakoś mi nie leży. Nie jest też tak wyraźny, chociaż pewnie jest to wina top coatu który nałożyłam dla zwiększenia połysku. Co ciekawe, mimo w sumie 3 warstw utwardzacza i połowy płytki pomalowanej innym lakierem zapach się utrzymywał. Delikatnie, ale jednak!


     Całą pachnącą serię od My Secret (4 lakiery) dostaniecie w drogeriach Natura, cena to 7,99 za 10ml pachnącej radości. ;D

6 komentarzy

  1. Dorota19 czerwca 2013 00:50

    Nabrałam ochoty, lubię piękne zapachy. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zu19 czerwca 2013 01:31

    maniaczka!! :D zupełnie jak ja masz już wszystkie :p ale muszę przyznać że kiwi ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agni19 czerwca 2013 11:02

    Kiwi jest boskie! Muszę w nie wreszcie zainwestować!

    OdpowiedzUsuń
  4. mrimcia19 czerwca 2013 14:33

    ten lakier jest wspaniały ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. lacquer-maniacs20 czerwca 2013 10:37

    żałuję, że pozostałe lakiery z tej serii nie mają takich drobinek. Ale fakt, to jest kiwi :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Sarita25 czerwca 2013 00:52

    Jak można takie cuda trzymać w szufladzie a nie na widoku? -,-

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie odpowiem na każde pytanie.
Proszę, nie spamujcie. :)

Back to Top