Są takie lakiery, które wyglądają świetnie nawet same, bez żadnego zdobienia. W takim przypadku aż żal je czymkolwiek zakrywać - nie trzeba ich niczym podrasowywać. ;) Jakiś czas temu odkryłam właśnie taką piękność... Chcecie wiedzieć więcej? Zapraszam. ♥
Takim właśnie lakierem jest przepiękna hybryda Sleeping Beauty od Semilaca. Czasami jest delikatnym i dziewczęcym pastelem w odcieniu brzoskwini, lekkim i uroczym. Ale równie często, w zależności od oświetlenia, daje czadu jak neon! Bardzo mi przypomina lakier Color Club East Austin o którym pisałam tutaj. :) Mimo braku zdobienia dostawałam masę pytań o tą hybrydę. ♥ Warto mieć ten kolor w swoich zbiorach. :)
Aplikacja jest bezproblemowa, 3 cienkie warstwy, utwardzałam po 30s w lampie LED. Więcej o aplikacji lakierów hybrydowych poczytacie w moim pierwszym poście o Semilacu - tutaj (przejrzałam go przed chwilą - jakie miałam krótkie paznokcie! :D I widać jednak różnicę w zdjęciach. :P).
Są to pierwsze zdjęcia w nowym mieszkaniu i z użyciem nowego oświetlenia, dajcie znać jak Wam się podobają. :)
Użyłam:
- bazy Semilac
- hybrydy Semilac 130 Sleeping Beauty
- topu Semilac
Lubicie Happy Dots? :) Dajcie kciuka w górę ♥
Użyłam:
- bazy Semilac
- hybrydy Semilac 130 Sleeping Beauty
- topu Semilac
Lubicie Happy Dots? :) Dajcie kciuka w górę ♥
Brak komentarzy
Dziękuję za każdy komentarz, chętnie odpowiem na każde pytanie.
Proszę, nie spamujcie. :)