Nowości z Meet Beauty III


Relacja już była, nadszedł czas na przegląd nowości. Kilka z nich już zdążyłam wypróbować, większości jednak nie - trochę tego jest. ;)

Relacja z 3 edycji Meet Beauty

Zdjęć wyszło sporo - zapraszam na tasiemcowy post. :D

Zacznę od firmy Soraya. Dostałam 4 kremy, po 2 do twarzy i ciała. Zdążyłam już wszystkie wypróbowywać. :D Te do twarzy niestety mi się nie sprawdziły...
Złoty krem-esencja okazał się za ciężki i spowodował wysyp nowych zaskórników. ;P Niestety mam do tego wyjątkową skłonność, pewnie u większości z Was się sprawdzi, bo fajnie nawilża i lekko natłuszcza. Sucha skóra powinna go polubić. :)


Z kolei lekki hydro-krem na dzień okazał się na tyle lekki i matujący, że nieprzyjemnie ściąga skórę mojej twarzy. :( Ale na pewno dobrze matuje, a podkład świetnie się na nim rozprowadza.


Oba kremy do ciała są naprawdę fajne! Ten wyrównujący koloryt na pewno będę używała latem, bo moje nogi są zawsze sporo bledsze niż reszta ciała, plus dość niejednolite. ;) Ten krem świetnie to maskuje! Nawilżający jest ultra lekki i szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Będzie idealny na gorące, letnie dni. :)


Firmę Palmers bardzo lubię, ich kremy do rąk kupuje regularnie. Dlatego też bardzo ucieszyłam się na widok ich produktów przy rozpakowywaniu torby z prezentami. :) Balsam do ciała będzie świetny na lato, mimo że ma nieco cięższą konsystencję, bo szybko się wchłania.
Pomadka pięknie pachnie połączeniem masła kakaowego i kokosa, jest lekka i przyjemna w codziennym stosowaniu. Maski do włosów jeszcze nie używałam, ale moje włosy kochają olej kokosowy - powinna im odpowiadać. :)


Tołpa postawiła na oczyszczanie. Delikatny żel do mycia twarzy, płyn micelarny w chusteczkach (będzie świetny na wyjazdy) i oczyszczający zabieg do twarzy. Jestem ich bardzo ciekawa, bo bardzo lubię kosmetyki tej marki. Nigdy nie podrażniły mojej wrażliwej skóry. :)



Kolejne kosmetyki nie do końca mi się przydadzą, nie jestem w ciąży i nie planuję być w najbliższym czasie. ;) Od firmy mama's dostaliśmy krem do pielęgnacji biustu oraz krem przeciw rozstępom.


Bielenda przygotowała żel do mycia twarzy, który zapowiada się bardzo ciekawie, mam nadzieję że nie będzie za mocny. Ale najbardziej zainteresowała mnie esencja do pielęgnacji do twarzy, ciekawa jestem jak się sprawdzi. :)


Podkład niestety jest dość ciemny, chyba nawet latem nie mogłabym go stosować... ;) Baza pod makijaż wydaje się fajna, może się sprawdzi na większe wyjścia, kiedy makijaż musi być perfekcyjny? :)


Słońce coraz mocniej grzeje, więc ochrona skóry staje się niezbędna. :) Dlatego bardzo ucieszył mnie balsam przeciwsłoneczny, tym bardziej, że lubię firmę Bandi. Z mleczka opalającego raczej nie skorzystam - niezbyt lubię opaleniznę... ;)


Od Lirene dostaliśmy serum witaminowe, ale niestety skład mnie mocno rozczarował. Alcohol Denat na 3 miejscu nie lubi się z moją skórą. ;) W paczce znalazłam też korektor z fajnym aplikatorem, i co lepsze - z dobrym kolorem! :) Jest lekki i fajnie kryje cienie pod oczami. Ciekawe jak się sprawdzi na dłuższą metę. :)


Świetnie zapowiadają się skarpetki pielęgnujące skórę stóp. Plan na dzisiejszy wieczór - spa dla stóp. ;)


Na warsztatach z firmą GOSH dostaliśmy kilka rzeczy, między innymi bardzo fajnie rozdzielający rzęsy tusz. Podkład mnie zainteresował, ale jest niestety za ciemny. ;) Paletki do brwi jeszcze nie używałam, ale fajnie że ma kilka kolorów.


W paczce od Cashmere były produkty do konturowania, którego na co dzień nie robię. Plus wątpię żeby dogadały się z moim sypkim podkładem... ;)


Od Pierre Rene dostaliśmy ich kultowy już podkład - niestety za ciemny dla mnie. ;) Za to szminka ma naprawdę świetny kolor, a ich automatyczne kredki bardzo lubię. Te do ust są genialne, jeśli ich nie znacie to warto sprawdzić. ;)


Znacie już maseczki firmy Vianek? Ja wypróbowałam wszystkie i bardzo je lubię, są naprawdę świetne. :) Łagodząca przynosi mojej wrażliwej skórze ukojenie, za co ją uwielbiam. ♥


Szamponu od Biolaven używałam już nie raz i bardzo go lubię, jest naprawdę delikatny, ale dobrze domywa moje tłuste włosy. Jeśli jeszcze go nie znacie to zachęcam do wypróbowania, kupuje go regularnie. :)


Farmona wypuściła serię Nivelazione, a  w niej produkty do pielęgnacji stóp. Nawilżający spray do stóp zapowiada się interesująco. ;) Słyszeliście o tych produktach? :)


Nie używałam jeszcze kosmetyków GlySkinCare, ale na pewno przejrzę ich ofertę. To serum z kwasem hialuronowym wydaje się świetne, dam znać po dłuższym używaniu. :)


Pewnie już wiecie, że bardzo lubię Annabelle Minerals, ich podkład matujący to mój nr 1. :) Mają też w ofercie świetne cienie, doskonałe zarówno do lekkiego makijażu na co dzień, jak i mocnego na wieczór.  Kolor Vanilla jest też świetny jako rozświetlacz. ;)


Balsam od Eveline jest bardzo odżywczy i mocno nawilżający, ale nie wchłania się zbyt szybko. Będzie lepszy na noc. ;)


Dostaliśmy również 2 odżywki do paznokci, jedna reklamowana na opakowaniu jako delikatna, z naturalnym aldehydem. Jednak pamiętam wciąż co mi zrobiła sławna odżywka 8 w 1 i... chyba po tą nowość nie sięgnę. ;)


Na szczęście w paczkach znalazły się też lakiery. :D Te vinylowe zapowiadają się bardzo ciekawie. Dobrze kryją, ale trochę ciężko się nakładają. Na wzornikach pięknie błyszczą, już myślę o jakimś zdobieniu z nimi. :)


Dostaliśmy też kilka lakierów Gel Shine, w bardzo letnich kolorach z shimmerem. :)


O firmie Cosnature nie słyszałam, ale wygląda na bardzo fajną. :) Maskę do włosów na pewno szybko wypróbuję, ma sporo olei i roślinnych protein. Masła jeszcze nie otwierałam, ale po składzie wydaje się być bardzo treściwe i odżywcze. Plus za naturalne, roślinne składy! :)


To już wszystko - trochę zdjęć wyszło. ;) Co Was najbardziej zainteresowało? Mnie chyba maska do włosów z awokado i serum z kwasem hialuronowym. :)

Lubicie Happy Dots? :) Dajcie kciuka w górę ♥


Brak komentarzy

Dziękuję za każdy komentarz, chętnie odpowiem na każde pytanie.
Proszę, nie spamujcie. :)

Back to Top