Piaski Sahary
sobota, 23 maja 2015
Niestety ostatnio mam mało czasu i chęci na blogowanie, malowanie paznokci, robienie zdjęć - przepraszam. :( Uczelnia mnie pochłania, mój D. niedługo wyjeżdża na kilka miesięcy na inny kontynent i chce się nim teraz nacieszyć, a do tego wisi nade mną wizja zbliżającej się operacji i miesiąca w łóżku... W tym wszystkim nie mogę się nawet zebrać do zdobienia paznokci, ostatnio mam tylko jakiś jeden kolor. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe - taki o, zajęty moment w moim życiu. ;) Ale spokojnie, pewnie już niedługo wrócę do bardziej regularnego pisania. :)
Jakoś się dzisiaj zebrałam i napisałam posta do zrobionych jakiś czas temu zdjęć - dzisiaj o kosmetyku, którego ostatnio używam prawie codziennie. :) Zapraszam! ♥
Kosmetyki Kobo poznałam tak naprawdę dopiero niedawno, wcześniej ich szafa w Naturze mnie nie przyciągała. Zaczęło się od cieni, mają je naprawdę dobre! W końcu uznałam, że czas zapoznać się bliżej z tą polską marką i kupiłam wychwalany w blogosferze puder do konturowania.
Kupicie go w każdej Naturze i w internecie, cena to 19,99 zł/9 g. Od jakiegoś czasu są dostępne dwa kolory - jaśniejszy 308 Sahara Sand i ciemniejszy 311 Nubian Desert. Jako że moja skóra jest z tych bardzo bladych (kupienie dobrego kolorystycznie podkładu zimą to masakra) zdecydowałam się na jaśniejsza wersję. Używam jej ostatnio prawie codziennie, więc trochę mogę poopowiadać. ;)
Jest to matowy, chłodny bronzer do konturowania twarzy, jednak mimo ciepłego odcienia mojej skóry dobrze się na niej prezentuje. Nakładam go pod kością policzkową, czasami jeszcze wzdłuż i pod linią żuchwy i trochę na czole, wszystko po to, żeby twarz optycznie wyszczuplić - czego to ludzie nie zrobią żeby dobrze wyglądać. ;)
Nie jest bardzo mocno napigmentowany, ale dzięki temu łatwo jest go aplikować, o plamy ciężko. Na pędzel nabiera się odpowiednia ilość, nie pyli. Jest całkiem trwały, jeśli uda mi się opanować mój nawyk wiecznego dotykania twarzy to utrzymuje się na niej prawie cały dzień. ;)
Jego wielkim plusem jest to, że ani trochę nie zapycha. Wcześniej używałam do konturowania produktu Catrice i miałam po nim wysyp krostek. :( Moja cera jest bardzo wrażliwa, a Sahara Sand nie robi jej krzywdy.
Opakowanie jest naprawdę porządnie wykonane, nie bałabym się o jego stan po upadku. Proste, minimalistyczne - bardzo mi się podoba! Plusem jest przezroczysta góra opakowania, można go łatwo zlokalizować wśród innych kosmetyków. :)
Znacie go, lubicie? :) A może kojarzycie jakiś jasny kosmetyk tego typu, ale ciepły i bez pomarańczowych tonów? Jeśli tak to dajcie znać, chętnie go wypróbuję. :)
Zapraszam na mojego fanpaga :)
Autor:
Kropka o 22:32:00
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)
Bardzo sławny jest :) ja używam bronzera z Wibo
OdpowiedzUsuńO a którego? Nie kojarzę u nich żadnego :D
OdpowiedzUsuńKurcze... faktycznie :) to Lovely jest! Ale w sumie na to samo wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale jakoś mnie nie przekonuje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
:)
jak zużyję moje choć pootwierane sztuki na pewno go kupię! dla mnie ma wspaniały kolor!
OdpowiedzUsuńNa ten bronzer już od dawna mam ochotę - do tej pory ciężko było mi znaleźć coś chłodniejszego, tak, żeby nie wydać milionów, kiedy nie wiem, czy będę namiętnie używać :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko, Zosiu :*
Już wszyscy mają ten bronzer, tylko nie ja :D
OdpowiedzUsuńI jak, jesteś z niego zadowolona? :)
OdpowiedzUsuńA jakiego bronzera używasz? :) Czy raczej nie sięgasz po ten kosmetyk codziennie? :)
OdpowiedzUsuńO a jakich używasz? :D
OdpowiedzUsuńTeż długo nie wiedziałam czy go kupować czy nie aż w końcu się skusiłam i kupiłam ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ :)
Hahaha coś w tym jest :D A używasz jakiegoś innego? ^^
OdpowiedzUsuńMam kilks bronzerow najczęściej używam bronzera z avonu luxe i z marizy,
OdpowiedzUsuńA ostatnio z wibo zestaw do modelowania twarzy ;)
Nawet tak :) na moje skromne potrzeby jest wystarczający
OdpowiedzUsuńTak :) Używam bronzera z Astor :) Dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten bronzer, ale póki nie opanuję tej trudnej sztuki na jaśniejszym kolorze - wolę nie próbować ośmieszać się KOBO :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A