Czekoladowa przyjemność
środa, 15 lipca 2015
Jakiś czas temu na blogu pojawiła się recenzja pewnej uroczej, czekoladowej paletki pełnej cieni - byłam nią mocno zachwycona, nawet zrobiłam konkurs gdzie można było ją wygrać. ;) Wreszcie przyszedł czas na pokazanie Wam jej starszej siostry - przedstawiam Wam mleczną czekoladę o wdzięcznej nazwie I Heart Chocolate.
Paletka jest oczywiście dzieckiem firmy Makeup Revolution, która - można tak śmiało powiedzieć - podbiła blogosferę. Mam wrażenie, że ostatnio nieco na jej temat przycichło (albo ja przestałam się aż tak interesować?), ale że używam tej palety dość często to uznałam, że czas ją Wam pokazać. :)
Tak jak jej bialutka siostra mleczna paleta jest w formie apetycznej, rozpływającej się tabliczki czekolady. Całość jest wykonana bardzo porządnie, nie rozpada się mimo upadku. ;) W środku ma duże lusterko, co jest dużym plusem - zawsze z niego korzystam jeśli maluję się którąś z czekolad.
Tak jak w Naked Chocolate cienie pachniały raczej delikatnie, w I Heart Chocolate dają czadu! Zapach jest mocny, czekoladowy, choć niestety trochę chemiczny. Mimo to zdecydowanie umila poranny rytuał. :)
Pigmentacja cieni jest super, nawet bez bazy. Jednak zawsze jej używam ze względu na trwałość, bez niej nic nie wytrzymuje u mnie więcej niż 3-4 godziny... Rozcierają się świetnie i bardzo ładnie mieszają jeden z drugim. Dobrze też współpracują z innymi firmami, np z Kobo. Plus dla producenta za jasne cienie w większej ilości - matowy zazwyczaj służy mi do rozcierania, więc już trochę go ubyło. ;)
Jak na taką ilość cieni i to genialne opakowanie paleta jest śmiesznie tania - 40 zł/22 g (16 cieni). Możecie ją kupić w prawie każdym internetowym sklepie z kosmetykami, np tutaj.
To teraz czas na prezentację wszystkich 16, pachnących czekoladą kolorów. ^^ Większość jest ciepła, co bardzo lubię. ♥ Każdy z nich ma swoją nazwę! Podoba mi się to. :)
You Need Love to delikatny, matowy, jasny i ciepły beż. Super się sprawdza do rozcierania ciemnych kolorów jeśli nałożę ich za dużo, a na co dzień często używam go na całej powiecie.
Piece Me Together jest cudowny! Ciemna, lekko oliwkowa zieleń mieniąca się na złoto. Na powiecie pokazuje dużo brązowych tonów, więc jest fajna nawet w nieco mocniejszym, dziennym makijażu.
One More Piece jest nieco inny niż na zdjęciu - ma mniej żółtych tonów i odrobinę szarych. Taki przykurzony, matowy karmelek. :)
Love Torn to kolejny lśniący kolor - czekolada z odrobiną bordowych tonów. Ma dość duże, złote drobinki, wolałabym mniejsze, ale co zrobić. ;)
Kolejną czwórkę otwiera Stolen Chocolate, czyli chłodny, bardzo ciemny i matowy brąz. Wolę ciepłe tony, więc tylko nazwa mnie w nim zachwyca. ;)
Thank Friday to jasny, lekko pomarańczowy matowy brąz - uroczy karmelek. Jaśniejsza i nie przybrudzona wersja One More Piece.
More! jest moim ulubieńcem - lśniące, jasne złoto. Uwielbiam takie kolory, bardzo często go używam.
Pleasure Girl to ciepły, matowy brąz, trochę ciemniejszy niż na zdjęciu.
Meet Chocolate to piękny, matowy jasny róż. Taki cukiereczek. :)
Dalej mamy Unforgivable, czyli mieniacy się na różowo, ciemny fiolet.
Love Divine to ciemny, bardzo ciepły brąz. Cudownie się mieni na złoto, często używam go na dolną linię rzęs i do przyciemnienia zewnętrznego kącika.
Smooth Criminal to karmelowe złoto, bardzo eleganckie i lśniące.
Chocolate Love to klasyczne, błyszczące złotko, pięknie wygląda.
You need More używam czasem zamiast Love Divine, jest mniej karmelowy i bardziej złoty. To pięknie lśniący, neutralny brąz.
Kolejny kolor to What A Way to Go, fioletowo-bordowy brąz z wielokolorowymi drobinkami, cieplutki.
Ostatni kolor palety to Endorphins Ready! - cień rozświetlający. Bardzo jasne, prawie białe złoto, mocno lśniące.
Jak widzicie kolory są cudowne! You Need Love, More!, Pleasure Girl i Love Divine używam najczęściej, do szybkiego makijażu rano. Po mocniejsze odcienie sięgam wieczorami, z tą paletką można wyczarować cudowne rzeczy w bezpiecznych kolorach. ^^
Jeśli lubicie ciepłe kolory cieni to jak najbardziej zachęcam Was do zainteresowania się tą paletką. :)
Zapraszam na mojego fanpaga :)
Autor:
Kropka o 18:30:00
Nowszy post Starszy post
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)
Ciekawa jest ta paletka; )
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Piękne kolory, jednak wolę wersję Death by Chocolate - bardziej do mnie pasuje :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu zrobić zamówienie MR. Strasznie kuszą mnie czekoladki i zestawy do konturowania, no i oczywiście pomadki!
OdpowiedzUsuńObie paletki bardzo mi się podobają ;-) Jednak mam sporo brązów + swoją skomponowaną paletkę podręczną i po prostu wiem, że nie będę po nią sięgać ;-P
OdpowiedzUsuńOj tak! A jak pięknie prezentuje się na toaletce... :D
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, bardzo lubię ciepłe odcienie :)
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podobają ^^
OdpowiedzUsuńJest zdecydowanie chłodniejsza, co mi aż tak nie pasuję :D Chociaż pewnie w końcu ją kupię, chęć posiadania całej trójki mocno kusi :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :) Mają fajne, tanie rzeczy. Mnie niestety ich produkty do twarzy zapychają, swój zestaw do konturowania odsprzedałam koleżance i jest zachwycona ^^
OdpowiedzUsuńA pomadkę mam jedną, matową w płynie i nie jestem zadowolona :(
Mogę bardzo polecić :D I do tego jak wygląda... ♥
OdpowiedzUsuńNo tak, w takiej sytuacji bym nie kupiła :D Ja jednak od tych palet właśnie zaczynałam :D
OdpowiedzUsuńMam jej siostrę :) Lubimy:) Za 40zł tyle cieni to dobry deal
OdpowiedzUsuńO a którą wersję? Białą czy gorzką? :) Bardzo dobry deal :D
OdpowiedzUsuń